- za pracowitość
- odpowiedziałem. 

(Pracowałem wtedy w korporacji)
Przychodził do pracy pierwszy, wychodził ostatni. 
60-letni człowiek, wysoki, ważył może z 60 kg, od rana do wieczora w pracy. 
Zamknięty w biurze, niczym klatce, przez większość swojego życia.
Otoczony idiotami udawał zadowolonego przez dwanaście godzin dziennie. 
- a przez kolejne dwanaście próbował zasnąć.
- to ma być inspiracja dla młodego człowieka? 
A gdzie druga część pytania
- pomyślałem. 
Teraz już wiem, że to nie o inspirację chodzi 
- to ostrzeżenie.