Czekająca aż skończę i zabiorę Cię do środka, na niedźwiedzią skórę. Gdzieś na peryferiach tego świata gdzie słychać tylko nasze myśli. Gdzieś, gdzie możesz na mnie krzyczeć, a mi nie będzie głupio. Gdzieś gdzie psy nie szczekają i gdzie kot zna swoje miejsce. Gdzie biorą ryby i gdzie rosną największe prawdziwki. Gdzieś gdzie można się przemieszczać konno i bawić w pszczelarza. Za ten jeden dzień z Tobą oddałbym wszystkie, które mi pozostały. Dajcie tu cyrograf.
- Albo, lepiej, przynieście swoje, a ja je anuluję.