Na papierze to nie zabobony, nie gram na dwa fronty, 
mam swoje zdanie.
Żywot jest ulotny, gry w świnie i wojny są dla prostych, 
chcą zawładnąć światem rozkazując na pamięć. 
Kontrolują spektrum zdarzeń,
są niczym święte krowy.
To nie ideologia o tym decyduje, 
ja nie szukam rozwiązań na siłę. 
Układy i długi, które później trzeba spłacić to nie ryzyko. 
Nazywacie je kredytem zaufania, 
a później w przebraniach szukacie dziury w całym.
Ściana ognia, której ciemnota nie może pokonać nie stoi by ją szanować. 
Stworzyłaś potwora, 
którego nie można zabić nie zaczynając od nowa, 
życie to nie mit.
Nie dostałaś miotły do sprzątania, ucz się latać.
Chcę cię mieć przy boku gdy się zacznie zabawa,
patrzeć jak się staczasz to nie frajda. 
Chwile razem są na zawsze, ramię w ramie znamy to na pamięć.
Czerwona sukienka w komplecie kaganiec.
Pranie mózgu na kolację, siano na śniadanie,
banan w międzyczasie.
Karmię się tobą gdy czekasz na cuda.
Działasz kochana.