Zamiast warkocza wiązałabyś koka na głowie. Jesteś hybrydą udanego życia, szalonej młodości i spokojnej starości, choć ciebie, starej, wyobrazić sobie nie mogę, a ze spokojem na starość to trochę przesadzam, tak na mnie działasz.
- Ręce mi się trzęsą, na samą myśl, że przestanę o tobie pisać.
- Ręce mi się kleją, na samą myśl, o takich diamentach.
Jutro dzień zaczynam wcześnie, chciałbym rzec na pełnej piździe, ale ograniczę się do wcześnie.