Po powrocie z Niderlandów nie zarejestrowałem się jako bezrobotny.
Uszkodziłem sobie dłoń, jestem niezdolny do pracy, MOPS umywa ręce.
Tutaj kończy się opiekuńcze państwo polskie i mrzonki o "bezinteresownej" pomocy. 
Bez ogłoszenia upadłości konsumenckiej, kłamstwa lub napadu na bank nic nie pomoże.
- Pozostaje czekać na Mikołaja.
Jest kilka minusów ale ja skupiam się na plusach,
nigdy mi się nie chciało pracować bardziej niż teraz.
Poza pracą mam też inne potrzeby, z których muszę zrezygnować.
- Na ten temat się rozpisywał nie będę, wiesz jak jest.
Po powrocie do zdrowia zamierzam o tym pamiętać.
Nic nie leczy tak jak brak dostępu do leków, przede mną osteotomia.
Mogłabyś mnie trzymać za rękę, pomagać w dochodzeniu do siebie.
Niedługo jesień. Zieleń zżółknie, świat nabierze innych barw.
Po niej przyjdzie zima, którą znam z dzieciństwa. Grymasy pójdą spać. 
- Nie wiem gdzie mnie poniesie tym razem, nie obraź się jeśli nie zamarznę.