Nie ukrywam,
jeden z lepszych widoków pod słońcem,
nie wiem co bardziej gorące.
Z tobą, w nieskończoność i z powrotem.
Wiele dla mnie znaczysz.
Gdyby nie te szmaty zalałbym się łzami,
słowa tego nie oddadzą.
Zamknąć się nie problem, zmysłów nie wyłączę.
Co w głowie nie powiem,
grzech pomyśleć o czymkolwiek, 
w przenośni i dosłownie.
Mokniesz w nieistotną pogodę,
nie uciekaj.
Nic nie stoi na przeszkodzie.
Mogłabyś tak płonąć całe życie,
pragnąc być.
Nic nie jest proste jak się wydaje.
Pozostaje patrzeć.