Jeśli droga nie ma końca, 
a nagrodą jest podróż od nowa to chciałbym poznać jego tajemnicę.
- Zakaszę rękawy.
Groźny potwór na końcu drogi to bajka dla chłopca bez wyobraźni.
Musiałbym za tobą biegać, a mam nogi z waty.
Mam na celowniku istotę, która czuje i rozumie. 
- Droga jest.
Wygląda na wymagającą, samodzielną i nieprzekupną.
Dba o siebie niczego sobie nie odmawiając.
- Marzy ci się.
Zakochałem się lata temu, radio grało tylko dla nas.
Dziś jest niezależną kobietą. Zarabia więcej ode mnie.
- To znaczy?
Nic z tego nie będzie. 
- Masz podejście.
Ona tego nie wie.
- To może potrwać.
Nie mógłbym jej do niczego zmuszać.
Życie nie ogranicza się do łóżka.
Chcę jej podarować bezinteresowność.
Dar rozpoznawania kurew na odległość.
- Radzi sobie.
Gdyby tak było nie działalibyście za jej plecami.
Słyszę was każdego dnia gdy przemawia przez was strach.
Gdy za sznurki pociąga zielony,
wkładacie słowa w nieswoje mordy.
Upychacie dusze w ciałach według algorytmu, który przestał działać.
Ciężko to nazwać instynktem.
Nie można więc stanąć na drodze bez końca.
Rozumiem, że toniecie.
Jeśli brzytwa, której się trzymacie ma zadziałać musicie się do niej przywiązać.