Pewnego dnia zadzwoniła do mnie, z budki telefonicznej i zaprosiła do siebie.
W drzwiach nie było judasza więc przyłożyłem do nich ucho, zawsze to lepiej stracić ucho.
Z przepaską na twarzy byłbym jeszcze bardziej atrakcyjny.
Ponadprzeciętna atrakcyjność mogłaby mnie zgubić dlatego zbudowałbym sobie statek by nie rzucać się w oczy.

- Kobiety lubią marynarzy, to akurat mają w genach. Piszę o marynarzach bo prawdziwych piratów już nie ma. Być może gdzieś na Pacyfiku, tudzież w obrębie Trójkąta Bermudzkiego, ale nie na polskim morzu. Polskość została zainfekowana zachodnią poprawnością, odkąd weszliśmy w układy z naszymi młodszymi braćmi i siostrami, którzy nie rozumieją idei wolności zaczęliśmy przejmować narzucane przez nich standardy i schematy, bo tak nam wygodniej.

Nie byłoby w tym nic złego gdybyśmy byli naturalnie do tego stworzeni.
Do cyrku, w którym więzione i tresowane zwierzęta umilają próżnemu człowiekowi niedzielne popołudnie można pójść lub nie, w tej sytuacji człowiek nie ma wyboru. 

- Demokraci zawsze cię przegłosują. 

Choćbyś nie wiem jakie miał argumenty, pieniądze będą zawsze na pierwszym miejscu.
Lepiej ściągnąć kilka małp z Afryki by zobaczyły ludzi w ich nienaturalnym środowisku niż dać zarobić ludziom by zobaczyli małpy w naturalnym. Z małpami to jeszcze nie problem, gdyż te są podobne do ludzi, ale dla lwa to ból i cierpienie w czystej postaci. 

- Wszystkie rzeki płyną w dół, a więc źródła są u gór.

Wtedy po raz pierwszy ją usłyszałem, a w zasadzie jej bose stopy, które niosły ją w kierunku drzwi, a przecież nie pukałem.
Była jak rzeka.
Oboje byliśmy, lekko zmieszani, nie znaliśmy się wcześniej, a przynajmniej tak sobie tłumaczyłem, mój dyskomfort psychiczny. 
Ludzie, kórzy mieli się okazje poznać i ze sobą oswoić nie są w takich sytuacjach aż tak wyczuleni.
Każdy ruch, gest, spojrzenie trwa dosłownie całą wieczność.
Chciałoby się odrazu pójść do łóżka ale ta poprawność, zaszczepiana w człowieku od momentu narodzin każe inaczej. 

W ogóle całe to pierdolenie w imię dobra jest jedną wielką pomyłką. 
Dobro jest dobrem jedynie w jego czystej postaci, dobro z domieszką pierdolenia o nim jest osłabione.
Jest jak rozmajony spirytus, podawany pod nazwą zmiękczonej wody.  

- Kawa, herbata?
- Wyglądasz jakbyś tu szedł całą wieczność.
- A może wina się napijemy? 

Jak sobie pomyślę o tych wszystkich ludziach, którzy pracują na plantacjach kawy to mi się ciśnienie samo podnosi. 
Wino, czerwone jak krew i twoja sukienka, wino. 

Wróćmy na chwilę do budki, to od niej wszystko się zaczęło.
Sam fakt, że ktoś dzwoni do ciebie z budki jest w dzisiejszych czasach conajmniej zastanawiający.  

- Zadzwoniłam z budki bo nie chciałam byś się czuł skrępowany.

Boże, ta dziewczyna wiedziała jak rozmawiać z facetem.
Musiałem się jednak upewnić czy oby napewno myślimy o tym samym.
Spojrzałem na nią jakbym nie wierzył w to co właśnie usłyszałem.

- Pij, widać jesteś spragniony.

Boże, nie wytrzymam.
Ona nade mną.

Zwycięstwo.