Zima jest, a ja w tym lesie dziczeję.
Mroźno tam i mokro, a od tego śniegu nozdrza mi się powiększają, cały rosnę
- na wiosnę chcę cię tam mieć.
Niech bóg ma cię w swojej opiece jak już zdziczeję do reszty.
Od świtu do zachodu słońca, będziemy udawać zwierzęta.
- Details
- Category: Myśli
- Maciej Bęben By
Suka
Dawno nie pisałem.
Nie to, że nie miałem weny, bez weny też się da, to tylko alchemia słów, po prostu myślałem gdzie jeszcze mogłaś się schować, suko
- jeszcze cię nie ma, a już mnie drażnisz.