Ja nie pies, nie mam nic do listonoszy, lubię pisać listy i lubię stalowe scyzoryki Lettermana ostre jak brzytwa Ockhama, i straż miejską, bo lubię balony, zawody i nieźle wypadać, i lizaki. 
- Nigdy bym nie przypuszczał, że wyląduję w lesie, jak śmiecie, ale śmiecie same się do lasu nie pchają, to 'ludzie' je tam wrzucają, ci sami ludzie, którzy w następnym rozdaniu zostaną śmieciarzami 
- dobrocie zachowam dla siebie, podziękuję w niebie.
Mówią, że przysłowia są mądrością narodu
- kiedyś tego nie rozumiałem
Dziś gdy żyję każde nabiera nowego znaczenia. 

"Jak Kuba bogu tak bóg Kubie"
- jak wet za wet w teorii gier

"Nauka nie idzie w las"
- o ironio

"W koło Macieja"
- nie ma problemu

"Gdyby koń o swej sile wiedział, żaden by na nim nie siedział"
- żaden

"Życie na własną rękę'
- przemilczę.

Jedyne czego mi brakuje to ciasteczka z chińską wróżbą, japonek i wiecznego snu, w którym spełnię swoje najskrytsze marzenia.