Ktoś się chyba chciał powiesić, ze trzy razy bo w żadnej kabinie go nie ma. Jeszcze nie tak dawno temu ktoś wybił okno w drzwiach wejściowych, a wczoraj, tak po prostu, zniknęły trzy gaśnice. Pytanie, co robią polscy strażacy w "montowni" w Czechach? A latka lecą i nie ma, że boli, Panie prezesie. Bycie o krok do przodu może, "czysto teoretycznie", oznaczać bycie o jeden most za daleko
- oznaczałoby to dwa mosty, jeden obok drugiego, a więc i dwie rzeki płynące równolegle w odległości połowy długości nóg.
Dlatego właśnie nie lubię tego sformułowania, jest ono, zbyt często, domeną jednostek bujających w obłokach, żeby nie powiedzieć oderwanych od rzeczywistości. Oscylowanie wokół prawdy jest łatwe, pod warunkiem, że się jej nie zna. Życie to gra dla jednostek inteligentnych, a tak przynajmniej zakłada teoria gier, która, jak uważają Duńczycy, nie istnieje, jak i Bóg, którego braku istnienia żaden ateista jeszcze nie udowodnił. Nie ważne czy jest się politykiem, lekarzem czy złodziejem, gra ma być realistyczna i naturalna. Polityk, a zwłaszcza rządzący, ma robić wszystko by gospodarka w kraju stała na wysokim poziomie i by jego ludowi niczego nie brakowało. Jak i lekarz, który ma leczyć, a nie odwlekać, i jak złodziej, który ma kraść, tym, którzy mają za dużo, nie wiadomo skąd.
- Takie są pierwotne założenia gry w ww przypadkach.
Jednostki inteligentne doskonale o tym wiedzą, wiedzą także, że myślenie się zmienia dlatego prowadzą pamiętniki. Pozwala im to zrozumieć proces podejmowania decyzji. Nie rozwódźmy się, domeną rządu powinna być matematyka i logika, a nie patriotyzm.
Tzw "Państwo teoretyczne", którego mianem zdaje się określać Polskę na świecie, a którego naród słynie z siły, odwagi i honoru to wytwór tej samej gry, w którą wy tam na górze grać nie umiecie, no chyba, że ignorujecie ignorantów, to przepraszam, ale nawet gdyby, to nie wasza działka, wy macie podejmować decyzje, które sprzyjają rozwojowi.
Polska z założenia nie miała mieć granic, jej granice miały wyznaczać granice państw ościennych, a ona sama miała walczyć o wolność, której od 966 zaznać nie może. Jaka to wolność jeśli się stawia mury dookoła, i jak wygrać sobie wolność ciągle się broniąc? Nie ma takiej możliwości, dlatego zwykło się mawiać, że najlepszą obroną jest atak. A kiedy my ostatnio "coś" zaatakowaliśmy? (prócz własnych stoczni, kopalni i myśli technicznej) Czy my aby się nie kurczymy, a przecież mamy rosnąć w siłę i być przykładem dla naszych podopiecznych. Spowolnione tempo rozwoju, wysokie podatki, niepotrzebne ograniczenia i zakazy sprawiają, że jesteśmy zawsze o krok do tyłu. No cóż, bądźmy szczerzy, przeobrażamy się jedynie, z kolonii rosyjskiej w kolonię niemiecką, na dwoje babka wróżyła.
Prawdziwi gracze, Panie prezesie, biorą pod uwagę wszystkie czynniki, a więc potrafią się dostosować, są asertywni i elastyczni, a ich działania są nastawione na cele, które da się osiągnąć. Bo przecież nie ma rzeczy niemożliwych? A jak się już nie wierzy to chociaż myśleć trzeba, same przemówienia, rozdawnictwo medali, imprezki okolicznościowe czy scenki rodzajowe już nie starczą, mamy XXI wiek, gra nabiera tempa.
- Pierwsze kobieta, drugie dzieci, trzecie honor, to się nie zmienia
A wszystko to by zrozumieć sens istnienia człowieka, i ideologię polskości. O honor walczyć nie trzeba, albo jest albo go nie ma, dymisja na pewno tutaj nie zaszkodzi, wręcz przeciwnie, to jedyna droga by go odzyskać, aczkolwiek jest jeszcze inna, ale o to Pana nie podejrzewam.
- To droga Zaratustry, który jest bardziej prawdomówny niż każdy inny myśliciel.
Jego doktryna i jego samotność, stawia prawdomówność ponad wszystko inne, co oznacza, że jest przeciwnością tchórzliwego „idealisty”, który odpływa od rzeczywistości. Zaratustra ma więcej zaciętości niż wszyscy inni myśliciele razem wzięci, by mówić prawdę i trafiać celnie w sedno, to jest specjalność Persów.
- A Pan, czyja krew płynie w Pana żyłach?
Jaja sobie robię, proszę nie odpowiadać. Wesołych Świąt.
- Details
- Category: System
- Maciej Bęben By
Te czasy
Ludzie mówią, że "te" czasy już nie wrócą, a ja powiem, że nie kąpałem się już od miesiąca, i że prysznic to jednak nie to samo, a do tego ten złamany uchwyt.