Prawo ma być skonstruowane tak by nie zachęcało do jego łamania.
Na samą myśl o tym, że istnieją w nim luki, które może wykorzystywać elita robi mi się niedobrze. Promujecie grę fair play, a nie macie o niej pojęcia. Wasza hipokryzja przekroczyła pewne granice. Jeśli nie wprowadzicie oczekiwanych zmian w przyszłości będzie tylko gorzej. Nie trzeba chyba dodawać co gorszego może spotkać Polskę niż spotyka dzisiaj. Wszędzie w cywilizowanym świecie się da, a w Polsce się nie da? 
- Czy to oznacza, że solidarność to też kłamstwo? 
Na to wychodzi, od czasów tak zwanego solidaryzowania się ze światem Polska jest na jego samym końcu.
Problem w tym, że nie jest to koniec, na którym idzie lider zamykający jak w watasze wilków, a pies ciągnięty na łańcuchu.
Tak więc jeśli prawo tego nie zmieni to już nic tego nie zmieni. 
Jezus już był, wraz z jego śmiercią powinna umrzeć demokracja, wszak to lud skazał go na śmierć. Jeśli jednak chcecie demokracji to należy dostosować prawo do potrzeb narodu.
- Innej drogi niestety nie ma.
Złe prawo doprowadza do sytuacji, w której źli ludzie mają przewagę nad dobrymi. Wychować złego to nie problem, zrobić coś chujowego też nie, każdy doskonale wie jak się do tego zabrać. Wystarczy dodrukować trochę pieniędzy i przeznaczyć na cele mniej szczytne tak by do czasu osiągnięcia wieku emerytalnego człowiek musiał zapierdalać, a po sześćdziesięciu latach katorgi udał się na zasłużony spoczynek z myślą, że w kolejnym życiu pójdzie do nieba lub urodzi się w lepszym świecie.
- A co jeśli jest na odwrót, co jeśli człowiek trafia do piekła albo ląduje na sawannie pełnej lwów?
Tego nie wie nikt, dlatego skupmy się na tym co jest dobre dla Polski w tej właśnie chwili i tego się trzymajmy.
- Te stare kłapouche osły niedługo się usuną same, a jeśli ich następcy będą popełniać te same błędy należy skończyć z demokracją raz na zawsze. 
Mówię jak Hitler, tyle, że ja nie jestem nadopiekuńczy, nadgorliwy i nie fantazjuje o socjalizmie