Właściciel do Jarosławia nie przyjedzie, ja do Lublina nie pojadę, a Orange zaprasza mnie do salonu po raz piąty mówiąc, że spróbuje mi pomóc.
- może mi ktoś powiedzieć o co tutaj chodzi?
- Ktoś chyba z byka spadł.
W tym kraju, żeby przerejestrować głupi numer na kartę trzeba się trzymać za rękę z poprzednim właścicielem.
Oczywiście taką regulację, jak wszystko inne, wprowadzono ze względów bezpieczeństwa.
- A co z moim bezpieczeństwem?
- Ze względu na bezpieczeństwo swoje i mojej rodziny nie życzę sobie żeby poprzedni właściciel wiedział jak wyglądam i gdzie mieszkam.
- orangutanom nie wadzi.