Prawda to jedyna święta rzecz, każdy chce ją poznać i każdy ma prawo o nią walczyć. Jeśli to jedyna święta na tym świecie rzecz to dlaczego jej profanacja nie jest jeszcze zakazana? To tylko pytanie, jestem wolnościowcem, zwolennikiem hodowania roślin na strychu, pędzenia bimbru w piwnicy i wszelakiej maści krętactwa byle by mnie ono nie dotykało. W dobie demokracji jest to jednak niemożliwe, wolność Tomku w swojej głowie, zacznij myśleć bo inaczej prawdy się nie dowiesz, ale w domu już nie, dom i ziemia należą do państwa. Ludziom łatwo namieszać we łbach, tylko po to by wyłapać tych, którzy dali się omamić i z nich doić. Można im podnieść ubezpieczenie na rozbity samochód, którego nie używają, albo wysłać do więzienia za to, że nie mają pieniędzy. Można ludzi zadłużać, odbierać im dzieci, a świnie karmić sterydami. Można się obrzucać błotem i bić po twarzy, ale tylko dwa razy. Gdyby tylko ludzie mówili sobie co myślą i czego od siebie oczekują, bez ocen i osądów, bez wierzeń i zabobonów, gdyby tak nie wrzucali wszystkich do jednego worka razem z tymi, których Bóg postawił na ich drodze. Nie chodzi o prawdy i kłamstwa, bardziej o sens i logikę, ład i porządek, spójność interesów, każdy przecież jakiś ma? Wszystkie święte księgi sprowadzają się do jednego przykazania
- nie rób drugiemu, co tobie niemiłe, tadam!
Cała reszta to dodatki i pieniądze. Ludzie potrzebują spokoju, chcą pozwolić sobie na odprężenie, na swobodny przepływ myśli, które układają się w całość niekiedy całe życie. Wiara to jednak nie wszystko, można też drogą Sokratesa, nie mylić z filozofem, metodą dedukcji, przekonać się kto zajdzie najdalej. To właśnie ten kto zajdzie najdalej i którego argumenty wezmą górę powinien ustalać prawo i dbać o sprawiedliwość, a nie spekulować. Odległość nie ma znaczenia, trzeba tylko wrócić i być ciągle tym samym człowiekiem. Nie podejrzewam by ktoś kto jest zmienny czyt. fałszywy wrócił z tej podróży taki sam. Prawda nie leży gdzieś po środku, prawda jest w sercu, pośrodku to może leżeć koks lub pieniądze, byle waga w miejscu stała
- teoria trójkąta człowieka z kwadratową wyobraźnią.
Kiedyś za Hammurabiego za kradzież obcinano rękę, podejrzewam, że gdyby dziś wprowadzić takie prawo to protezy bioniczne leżałyby na półkach w warzywniaku, zaraz obok bionicznych jaj, refundowanych w przypadku fałszywego oskarżenia o pedofilie. Pozbycie się tak trywialnych zachowań jak na przykład szukanie dziury w całym postawiłoby ludzi przed tymi właściwymi, za którymi kryje się prawda o człowieku i życiu na ziemi. W Niemczech mówią, że jeśli ktoś chce coś robić to trzeba mu to umożliwić, w Polsce mówią, że trzeba sobie ukraść albo się zapożyczyć. Jak nie ukradniesz to nie ma na ciebie haka, jak nie pożyczysz to nie ma na ciebie haka, a jak nie ma haka to nie ma interesu, a jak nie ma interesu to nie ma za co żyć, na tym właśnie polega dedukcja. Na szczęście Bóg stworzył kolana, w Bangkoku dla takich stworzono Muaj Taj, w Polsce skrawek ziemi niczyjej, tuż przed bramą kościelną. Na szczęście jestem informatykiem, wiem, że w każdym systemie jest backdoor, obrotowe drzwi, przez które można wchodzić i wychodzić bez konieczności łapania za klamkę.
- Ciągle się zastanawiam, jakby wyglądało krzesło gdyby kolana były po drugiej stronie.
- Details
- Category: System
- Maciej Bęben By
Wszystko gra
Miłość nie istnieje, chyba, że w nią uwierzysz. A jeśli myślisz, że wszystko jest grą to jesteś zwykłym psychopatą, bez znajomości zasad mechaniki kwantowej, a dowodem na to jak kończą frajerzy (gry orleańskich dziewic) i inicjacja po śmierci.