"Świadomy sen"
Dziś polecam wycieczkę w głąb siebie samego,
tam gdzie ego mówi dobranoc /do punktu zero/
Jest taka ścieżka, co niby donikąd prowadzi,
przez sen jałowy co fatamorganą na kształt nieznany,
żywioły budzi.
Wyschnięte studnie parują mirażem,
pejzażem zamkniętym w kukułczym gnieździe,
stroszy się pierze /na szczęście/
Doświadczenie poza ciałem, sezam się otwiera słowem,
w delegacji tuż za światem, w świetle świat tłem,
fenomenem ludzkich granic.
Zabobonem kwitnie zima, fraktal płatka śniegu,
odwrócony kształtem po ostatniej krucjacie
pryzmatem uczucia zimnego krwiobiegu.
Dysonansem przygasa świeca podwójnego widzenia,
myślokształtem fascynacja świata jakim jest naprawdę,
umysł talizmanem.
W myśl tego co serce nie przełknie, klucz tylko jeden
do drzwi tysiąca, i jedna tylko droga,
powrotna.