Chciałbym sobie zamówić nasiona z drugiego końca świata, hodować je i patrzeć jak kiełkują na moich oczach.

Początkowo w paludariach własnej produkcji, z czasem w wielkim ogrodzie botanicznym, który byłby miejscem odpoczynku, relaksu i ukojenia.
Byłby pełen piaskowych i kamienistych plaż, egzotycznych zwierząt, roślin i drinków za darmo.
- To oznaczałoby, że demokracja działa.

Chciałbym mieć swoje dzieci przy sobie by nigdy nie musiały się bać, być ich nauczycielem i przyjacielem, a nie klaunem w cyrku, który tworzycie.

Wiem jak tego dokonać i tego dokonam, choćbym miał umierać w największych męczarniach i robić to zza światów.

Klepsydra w końcu się przesypie i wtedy to ja zdecyduję czy odwrócić ją z powrotem czy położyć na boku.

Ci z was, którzy stoją mi na drodze będą wiecznie szukać grawitacji, cała reszta będzie wam pomagać aż do czasu gdy staniecie na nogi.
- Nie wyobrażam sobie innego zakończenia, a nad wyobraźnią pracowałem całe życie.

Już dziś przygotujcie sobie okulary Jaruzelsky style, i zacznijcie biegać
- będziecie gonić moje marzenia.