Dzięki bogu są na tym świecie ludzie, którzy sprawiają, że myślisz o sobie dobrze i wydaje ci się, że jesteś normalny 
- to męczennicy

Wolne myśli
- z końców języków świetlistych co od rytmu ich mantr włosy dęba stają są dziś rzeczywistością przerażająco prawdziwą

Szczęście nie jest moim celem, normalność tak.
- Gdy zapanuje normalność każdy uczciwy człowiek na szczęście będzie mógł zapracować sam.
O to walczyłem gdy byłem małym chłopcem, a pamięć o tym nie pozwala mi dorosnąć. 
- Jeśli bym jednak kiedyś dorósł i nie daj Boże o tym zapomniał możecie mną nakarmić świnie.

Wiem, że podnieca cię gdy na ciebie patrzę, bo wiesz co wtedy myślę, a gdy twoje oczy zaczynają wirować jak wszystko wokół ciebie, wtedy już nie wiesz, czy to się dzieje naprawdę czy to tylko kolejna z gier, w których jesteś do czegoś potrzebna.

Są trzy plany na życie, bo plan A nie wypala w 99% przypadków. Plan B wypala w 99% pod warunkiem, że będziesz konsekwentnie go realizować. I w końcu trzeci drugi plan, który symuluje się sam.

Lubię rżnąć i się narąbać, mieć pod górę, bajty i konfiturę jak ty
- nie do końca o to mi chodziło, ale przynajmniej wiem, że nieziemski z ciebie śmieszek. 

"Słowa niewypowiedziane są kwiatami ciszy" 
- wypowiedziane zaś owocami myśli. 

Nie od dziś wiadomo, że kobiety rządzą światem 
- niezmiernie mnie to cieszy.

Niektórych rzeczy lepiej nie pisać, ale wtedy napisze je za nas ktoś inny 
- bądźmy szczerzy, podobnie jest z pomysłami, których nie realizujemy i z kobietami, o które nie walczymy. 

Byłem już na dnie ale widzę, że niewystarczająco długo. 
- To cię boli, że nic od ciebie nie chciałem. 

Gdyby obchodziło mnie co myślisz zrobiłbym to książkowo
- tak byś rozróżniła co jest kochaniem, a co pożądaniem.

Z miłością jak z drzewem
- im ciężej się napracujesz by je obalić tym dłużej i intensywniej będzie się palić.

Wystarczyło, że Ewa szepnęła Adamowi do ucha 
- co będziesz głosu zewsząd słuchał, i się zaczęło 

Nie mam nic do życia 
- zamieniłbym noce na dnie, tak by nie trzeba było gasić światła.

Nie stać was na wojny, a chcecie wojować.
- za co się pytam?